Dzień 23/30: #USAchallenge
Bywałam w różnych krajach europejskich i muszę przyznać, że Stany są jednym z krajów najbardziej przyjaznych dzieciom 🙂 Mnóstwo udogodnień dla dzieciaków dosłownie wszędzie, place zabaw, nie wspominając już o bardzo przyjaznym i serdecznym podejściu ludzi do dzieci. Bardzo pozytywnie zaskoczyli mnie amerykańscy kierowcy praktycznie na każdym parkingu, kiedy zwalniali do dosłownie 5 km/h, gdy tylko dzieci były w pobliżu (ale niekoniecznie bardzo blisko!). Dzieci naprawdę są dla nich ważne, to widać i czuć.
Ale jednak! 🙂 Są miejsca, w których ludzie (raczej ci, którzy dzieci nie mają!) chcą zjeść, usiąść, porozmawiać… bez dzieci!
Miejsce otwarcie przyznające się do bycia „kid-unfriendly” wzbudziło w nas różne emocje, nie powiem! 🙂 Jakto? W tak przyjaznym kraju, który kocha dzieci?
Na molu Fisherman’s Wharf w Monterey, w stanie California znaleźliśmy takie cudo:
stroller (pronunciation) (American English) – pushchair, buggy (British English) – wózek dziecięcy (spacerówka)
„Dzieci, które płaczą i krzyczą przeszkadzają innym gościom, dlatego nie są wpuszczane do restauracji.”
booster chair – podwyższane krzesełko dla dziecka do siedzenia przy stole
high chair – wysokie krzesełko do karmienia dla dzieci
The text in English will appear in the e-book.
YOUR TIME TO PRATCISE:
What do you think of kids in restaurants?
Do you think it’s a good idea to take kids out for a meal?